tyle się napisałam i wszystko uciekło w wirtualną przestrzeń, bo "padł" Internet. A to już w pół do trzeciej na ranem. Nie ma siły powtarzać. Wrócę to tego jutro rano.
Auckland
Przylatujemy do Auckland wieczorem. Lotnisko prawie puste, nie nowe. Wyglądem trochę przypomina port regionalny. Podajemy dokumenty przy stanowisku kontroli fitosanitarnej. Mówicie po angielsku ? a little .., odpowiadamy. A ja trochę mówię po polsku : dobry deń :-) dzień dobry poprawiamy. Macie kołbasa, czosnek,mied, szonka no ham :-). Leo odpowiada nie mamy, wiemy, że w Nowej Zelandii tak jak w Australii i w USA obowiązują restrykcyjne procedury zakazu wwozu żywności. Dowidujemy się, że najbaradziej restrykcyjne pod tym względem są Hawaje potem Australia a potem Nowa Zelandia. Dowiedzieliśmy się, że można wwieźć zywność, ale musi być w zamkniętym opakowaniu i z metką z UE, chleb też moża a owoców, świeżych warzyw, roślin, nasion pod żadnym pozorem. Nie może to być tylko kiełbasa domowej produkcji ani miód prosto z pasieki. Takich informacji nie ma na stronie internetowej. Więc gdzie można się o tym dowiedzieć pytamy. A trzeba napisać zapytanie do .......
Po wyjaśnieniach Urzędnik ze śmiejącymi się oczami pyta, czy zgadniemy skąd zna niektóre polskie wyrazy ? Leo zgadł. Jesteś z former Jugosławia :-). Tak to Serb, który po wojnie na bałkanach wyjechał do Nowej Zelandii. Pochodził z Srebrenicy. O Clintonie nie miał najlepszego zdania w związku z atakami NATO w 1990 roku.
Do Hotelu dojeżdzamy Shuttle Bus. Przejazd door to door (return ticket - 28 $ nowozelandzich/person). Hotel Pullman ***** Ach, te australijskie, nowozelandzie I amerykańskie KING BED :-) standardy i procedury (o tym potem). Wchodząc do Hotelu w oddali widzimy w barze z drinkami poską drużynę, która przyjechała na Konferencję. Szybko zanosimy bagaże i dołączamy do grupy. Leo na powitanie zamawia whisky ustalamy co robimy jutro. Reception dopiero wieczorem więc cały dzień wolny. Profesor A. proponuje wykupienie w hotelu całodniowej wycieczki na północną część wyspy do Bay of Island. Jak to on mówi zawiozą, przywiozą, nakarmią .... Wycieczki z biurami podróży to nie nasz styl zwiedzania, ale ostatecznie dajemy się namówić bo czasu poza Konferencją niewile więc indywidualne zwiedzanie nie wchodzi w grę, poza ty co się nie robi dla dobrego towarzystwa. Niektórzy uczestniczy Konferencji z Krakowa zostają tutaj do początku sierpnia. Wynajmują kamper i będą objeżdżać obie wyspy wokoło :-). Idziemy spać. Wycieczka startuje o 7:30 więc noc będzie krótka.