Przylatujemy przed północą. Tym razem śpimy w YIH no nie, nie w doormitory, mamy prywatny pokój z łazienką. Dzisiaj w bogatych krajach pivate room w hostelach prawie nie różnią się od tych ***gwiazdkowych nawet ceną ;-). Jest suszarka do włosów, żelazko i deska do prasowania, telewizor, radio z alarmem, komplet białych ręczników, zestaw kosmetyczny a łóżko z dekoracyjnym przykryciem i kolorymi poduszkami. Brakuje tylko szafy amerykańskiej, do której wchodzi się stojąc :-). Szafę zastepuje poręcz z wieszakami, ale za to są oddzielne stojaki na walizki. Pokoje wysokie. Wyposażenie Hostelu ma charakter loftów. Hostel jest Green. Sortuje odpady włączając kompost (czyli odpadki z jedzenia). Przed windą tablicza : be GREEN use the stairs (zwłaszcza z walizkami ;-). Niektórzy przystosowują się. Atmosfery panujacej w YIH, hotel ***** nie jest w stanie zastapić. Ja lubię takie klimaty. Ludzie raczej młodzi, exceptional us :-) z różnych stron świata. Łączy je otwartość, pasja poznawania świata i język angielski jako język komunikowania się. Tutaj nic nikogo nie dziwi, ani strój, ani wygląd ani zachowanie oczywiście w ramach przyjętych standardów. Największą zaletą YIH jest to, że zawsze mają przygotowane programy zwiedzania i programy kulturalno-socjalne dla danego miejsca w najbardziej korzystnych cenach albo free. W hostelach wiedzą, gdzie i co trzeba kupić, aby nie przepłacić. Pracuje tu dużo wolontariuszy, którzy prowadzą wycieczki lub udzielają informacji istotnych do poznania danego regionu. Goście rozpoczynają rozmowy bez większego powodu, How are you... it is fine, and you ......i już po kolei, skąd jesteś ? co tu robisz ? gdzie jedziesz dalej ? Te trzy zagadnienia łączą i rozwijają konwersację. Wymiana doświadczeń przydaje się obu stronom. Okazuje się, że szaleńców co wolą podróżowanie od sprzątanie własnych mieszkań jest trochę na świecie.
Boston (Amerykanie mówią po prostu BOS) jest stolicą Massachusetta a stan ten jest duszą Stanów Zjednoczonych. To tutaj w Bostonie w House podpisany został w ....... a Adams prawnik wybronił żołnierzy z oskarżenia o zabójstwo podczas bójki rozpoczętej przez....... . Adams został potem (chyba drugim) Prezydentem Stanów Zjednoczonych.
Jak Botston to Harvard, MIT (Massachusetts Institute of Technology) i oczywiście światowej sławy Pop's Orkiestra Arthura Fidlera (którego ojciec był Polakiem).
Jeżeli chodzi o Harvard to Uczelnia nie potrzebuje „otwartych drzwi” aby ją zwiedzać. To samo w MIT. Ich obejrzenie zajmuje nam pół dnia. Zwiedzamy budynki studenckie, profesorskie, kościół i bibliotekę, kórą założył poźniejszy pasażer Titanica i który zginął podczas pierwszego rejsu tego statku. Na MIT zwiedzamy nowo powstały Instytut międzydycyplinarny, który w sposób medyczno-inżynierski (interdyscyplinarny) zajmuje się badaniami nad walką z rakiem. Naukowcy rozpracowują nowe metody rozwiązań inżynierskich wykorzystujące siłę układu imunologicznego korńzystając z doświadczeń biologów i nauk medycznych.
Po Nowym Yorku Boston robi wrażenie nieco przygaszonego miasta. Pogoda pochmurna, więc to też ma wpływ na odbiór. Tutaj co prawda jest dzielnica teatrów ale odbieram BOSTON jako miasto ciężkiej pracy nie rozrywki. bizesu i blichtu jak NYC.
Teraz mamy już zaliczone trzy najważniejsze Uniwersytety śwata: Harvard, Cambrigde, Oxford. Rzeczywiście nie licząc tylko tego, że Bostoński Harvard mieści się w miejscowości/dzielnicy Cambrigde przy ulicy Oxford Street :-.