Ponta Delgada piękne portugalskie miasteczko na Wyspie Św. Michała Azory. Odsypiamy zaległości. Hotel VIP Executive **** bardzo wysłużony. Pierwsze wrażenie gorsze niż w Hostelu w Bostonie. Niektóre meble jak z czasów Gierka, TV - stary, Internet nie działa. W Hotelu nie ma żelazka, ekspresu do kawy :-(. No cóż skończyły się amerykańskie standardy. Europa :-). Windą może wjechać każdy, nie tak Australii, Nowej Zelandii, USA (do góry) tylko gość zameldowany, posiadający kartę magnetyczną do pokoju. Standardy bezpieczeństwa też inne (lub ich wcale nie ma). Pani z obsługi hotelu, widząc, że pukam do pokoju, pyta to twój pokój odpowiadam tak ......i Pani otwiera mi pokój swoją kartą. W Pullmanie byłoby to niemożliwe. Tam ja zostawisz wywieszkę "proszę nie przeszkadzać" to manager automatycznie blokuje dostęp do pokoju wszystkim pracownikom Hotelu :-). Widać, że dbają o bezpieczeństwo. Tutaj wierzą ludziom i dobrze, oby nie zdarzyło się, że otworzą drzwi nieodpowiedniej osobie.